Forum www.paranormalromance.fora.pl Strona Główna

Dary anioła
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.paranormalromance.fora.pl Strona Główna -> Literatura dla młodych duchem (Autorzy) / Cassandra Clare
Autor Wiadomość
JustynaFilipek47
Sabat czarownic


Dołączył: 17 Sie 2014
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:26, 19 Lut 2015    Temat postu: Cassandra Clare

Ja osobiście przeczytałam 3 tomy i wbrew pozorom naprawdę mi się to co do tej pory zaliczyłam podobało Smile. Podchodziłam do tej serii z dużym sceptyzmem bo słyszałam i czytałam różne opinie nie zawsze pochlebne, ale ciekawość zwyciężyła by osobiście przekonać się jaka tak naprawdę jest ta seria- wiadomo gusta są różne i nie każdemu musi się podobać lub nie to samo :wink:. Jednak gdy będę mieć czas z prawdziwą przyjemnością wezmę się za pozostałe tomy, i myślę że powinny mi się podobać tak jak poprzednie Razz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 9:31, 05 Mar 2015    Temat postu:

W pewnym sensie muszę się zgodzić z opinią Patrycji.Dorotki, ale tylko w częściowo. Jako osoba, która naście lat zostawiła już jakiś czas temu za sobą, pierwotnie wzbraniałam się przed sięgnięciem po Miasto Kości. Miałam złe wspomnienia z kontaktu z „Novum Fantastic”. Złamałam się tylko dlatego, że była to jedyna książka w mieszkaniu, a przede mną jawił się przeszło trzygodzinny powrót do domu pociągiem, nie mówiąc już o jeździe na stancję. Ach te niezapomniane czasy studiów… Cóż, zanim dotarłam do Warszawy (mieszkania), pani Clare miała mnie, wiedziałam, że przeczytam całą Trylogię. Skończyło się, póki co, na dziewięciu tomach dwóch cykli.
Były w książce aspekty, które mi nie odpowiadały, bohaterowie przerysowani, akcje niemal sztuczne, zapychacze, jednak całość jawi się jako płynna lekka, wręcz relaksująca twórczość.
Co było bodźcem, który przyciągnął mnie do sięgnięcia po kolejne tomy? Nie walka między dobrem reprezentowanym przez Nefilim, a złem – demonami czy Valentinem, nie wspaniały, choć często już nadużywany świat nadprzyrodzony, w końcu nie wielka, bądź co bądź zakazana miłość. Mnie przyciągnęła tajemnica złamanej przyjaźni (Lucian-Valentine), niestety bliskiej mi i ówcześnie jeszcze nie zagojonej. Choć dowiadujemy się o niej dopiero z ust wilkołaka pod koniec Miasta Kości, to pewne przebłyski pojawiają się wcześniej: gdy Clare, Jace i Simon podsłuchują rozmowę Luka, Blackwella i Pangborna, czy w momencie, gdy Hodge tłumaczy hierarchię kręgu. To przede wszystkim tajemnice (z wymienioną na czele) spowodowały, że zaczynałam kolejne tomy.
Najgorszy w książce był, dla mnie, Jace (fanki mogą mnie zlinczować – tylko co to da (: ). Postać niemal żywcem ściągnięta z europejskich pisarzy romantyzmu, jak George Byron, czy bardziej znany w Stanach Zjednoczonych Victor Hugo. Poza umiejętnością walki i pewną dozą odpowiedzialności, nie miał w sobie nic pozytywnego. Od początku użala się nad sobą. Owszem, ma powód. Nasuwa się pytanie, jak Lightwoodowie z nim wytrzymali? Można spojrzeć na to przez pryzmat dziesięciu lat spędzonych pod kuratelą Morgensterna, który ojcem roku nie był. Widział jego śmierć – sfałszowaną, ale dzieciak może nie poznać, choć jako Nocny Łowca był uczony, jak zabijać, więc powinien mieć pojęcie o zmianach zachodzących w ciele zmarłego. Pomińmy to, Valentine był widocznie dobrym aktorem. Trafia do Lightwoodów, ale nie potrafi się przystosować, żyje zemstą, choć nie wie, na kim. Tu pojawia się Clare – bum, Amorek trafia (podziękujmy losowi, że nie jest to Simon, albo jeszcze gorzej – jakiś demon, bo przy tym półślepym bożku z tępymi strzałami mogłoby być gorzej) i się zaczyna. Cieszę się tylko, że to nie była pierwszoosobowa narracja z jego strony, nie zdzierżyłabym tych jęków i szlochów. Z nieugiętego wojownika, silnego i pewnego zmienia się w nieogarniętego chłoptasia. Widać to już po walce w Pandemonium, zamiast dokończyć interrogację, niszcząc demona, on traci wątek i daje się ranić. Później stara się zachować pozory nonszalanckim zachowaniem, jednak nie do końca mu się to udaje, gdyż spotykamy go nazajutrz w Java Jones.
Już wolę Simona, bo choć od początku do (niemal) końca jest tchórzliwym nieudacznikiem, to jednak ma przebłyski odwagi, potrafi zdobyć się na poświęcenie, ale nie robi z tego religii, jest w stanie logicznie zdefiniować, dlaczego postąpił tak, a nie inaczej. Żadna z przemian, jest ich przecież kilka, nie zmienia jego charakteru i osobowości, owszem, uczy się życia w nowym świecie, do którego wciągnęła go przyjaciółka, ale nie dopasowuje się do niego za wszelką cenę.
Z młodego pokolenia najbardziej podobał mi się Sebastian/Johnatan. Dąży do obranego celu, bez względu na przeszkody. Pozbawiony sumienia przez krew, a nie własny wybór, walczy o swoje nie bacząc na możliwość przegranej. Ma tylko jedną słabość – siostrę. Tak, Clare jest jego słabością, ponieważ w pokręcony przez demoni pierwiastek kocha i dba o nią, co jest dziwne, przecież miał być całkiem pozbawiony uczuć. W ostatnim tomie dowiadujemy się, jaki by był, gdyby Valentine go nie skaził. Nie idealny – tak po prostu ludzki.
Tyle jeśli chodzi o książkę. Co do filmu, nie podobał mi się. Choć było kilka zmian, które spowodowały, że uśmiechnęłam się, całość jest słaba. Nie wiem, czy skuszę się na kolejne części.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 19:48, 09 Lut 2016    Temat postu:

Moim zdaniem książka warta uwagi. Z gatunku tych co czyta się lekko. Mnie wciągnęła na tyle, że obejrzałam film. Obecnie też śledzę serial który powstał na jej podstawie tj. "Shadowhunters ". Fanom książki również go polecam. W odróżnieniu od ekranizacji na siłę nie skracają wątków.
Powrót do góry
Shinedown
Admin


Dołączył: 06 Wrz 2015
Posty: 3641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Everywhere

PostWysłany: Wto 20:32, 09 Lut 2016    Temat postu:

Uważam natomiast, że ten cała seria to pomyłka Very Happy Co do serialu to jest słaby. Po odcinku miałam go dość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szaga
Rasowy krwiopijca


Dołączył: 05 Wrz 2015
Posty: 840
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 21:25, 09 Lut 2016    Temat postu:

Shinedown napisał:
Uważam natomiast, że ten cała seria to pomyłka Very Happy Co do serialu to jest słaby. Po odcinku miałam go dość.


Nie da się ukryć, że aktorzy koszmarni Laughing Już zresztą przerabialiśmy temat serialowego Jace'a. A przede wszystkim jego dziwnego ułożenia rąk podczas chodzenia. Od razu mi się przypomina zdarzenie sprzed 30 lat, z końcówki liceum, kiedy byliśmy całą klasą przez dwa dni w Centralnym Ośrodku Sportu w Warszawie. Jeden kolega z klasy - chudy jak szczapa, 170 cm wzrostu, rączki jak witki - właśnie tak chodził, sprawiając wrażenie jakby wielkość bicepsów mu nie pozwalała trzymać rąk blisko ciała. Zważywszy, że w ośrodku w tym czasie przebywali judocy, zapaśnicy itp. - wielkie, potężnie zbudowane chłopy - to sposób jego chodzenia na ich tle był po prostu groteskowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinedown
Admin


Dołączył: 06 Wrz 2015
Posty: 3641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Everywhere

PostWysłany: Wto 21:47, 09 Lut 2016    Temat postu:

Taki widok sprawia, że nawet jeśli bardzo nie chcesz się śmiać to i tak ci nie wyjdzie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JustynaFilipek47
Sabat czarownic


Dołączył: 17 Sie 2014
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:37, 10 Lut 2016    Temat postu: Cassandra Clare- Dary Anioła

Ja wciąż mam przeczytane tylko 3 tomy tej serii, i moje odczucia po tym były całkiem pozytywne. Może faktycznie nie powala ona na kolana, lecz nie zaliczę jej do kompletnej porażki bo podczas czytania nie nachodziła mnie chęć aby przewinąć strony w nadziei że dalej akcja będzie ciekawsza, tylko czytałam normalnie strona po stronie. Serialu nie oglądam, ale prawdę mówiąc nie wiedziałam iż jest on wogóle nakręcony i nie wiem też który kanał tv. go wyświetla i kiedy. A jeśli chodzi o Jace'a to również nie mogę zaliczyć się do jego fanek, jest on tak denerwujący z tym ciągłym użalaniem się nad sobą rozpamiętywaniem ciągle przeszłości i mazaniem niczym przysłowiowa stara panna, że aż korci człowieka by nim potrząsnąć porządnie i kazać zacząć zachowywać jak prawdziwy mężczyzna Very Happy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinedown
Admin


Dołączył: 06 Wrz 2015
Posty: 3641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Everywhere

PostWysłany: Śro 20:53, 10 Lut 2016    Temat postu:

Swojego czasu były zachwyty nad nim jak na przykład Jacobem czy nieszczęsnym Edwardem Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JustynaFilipek47
Sabat czarownic


Dołączył: 17 Sie 2014
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:28, 11 Lut 2016    Temat postu: Cassandra Clare- Dary Anioła

A więc znów jestem wyjątkiem od reguły. Mnie od początku Jace nie przypadł do gustu, po prostu gdy o nim czytałam przysłowiowy scyzoryk otwierał mi się w kieszeni-tak działał mi na nerwy. W końcu ileż można wszystko przeżywać?, poniżej w poście Bułka porównała go bohaterów romantyzmu i faktycznie miała rację ponieważ mnie kojarzył się on z Werterem, z "Cierpienia Młodego Wertera- Johan Wolfgan Goethe". Ten bohater również nieustannie nad czymś się roztkliwiał i uwielbiał stan bycia nieszczęśliwym Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 17:01, 15 Lut 2016    Temat postu:

OH! Jak ja nienawidzę jak główni bohaterowie nad sobą płaczą, zawsze mnie to wkurza i mam ochotę nimi potrząsnąć by się ogarneli i przestali pastwić się nad czytelnikami Evil or Very Mad przeczytałam książkę najpierw z jako takim zainteresowaniem ale potem czytałam ją tylko i wyłącznie z chęci jej skączenia :/ jednym słowem nie jest w moim guście Wink
Powrót do góry
Shinedown
Admin


Dołączył: 06 Wrz 2015
Posty: 3641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Everywhere

PostWysłany: Pon 17:29, 15 Lut 2016    Temat postu:

Oczywiście można powiedzieć dwa, trzy zdania na temat swojego nędznego życia ależ ile można?? Very Happy Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 17:44, 15 Lut 2016    Temat postu:

Ile można??? Według niektórych całą książkę XD
Powrót do góry
Shinedown
Admin


Dołączył: 06 Wrz 2015
Posty: 3641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Everywhere

PostWysłany: Pon 17:47, 15 Lut 2016    Temat postu:

Dlatego uważam, że ta cała seria nie jest zbyt dobra Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 17:53, 15 Lut 2016    Temat postu:

Jak i ja Wink
Powrót do góry
JustynaFilipek47
Sabat czarownic


Dołączył: 17 Sie 2014
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:15, 15 Lut 2016    Temat postu: Cassandra Clare- Dary Anioła

"Dary Anioła", zdecydowanie nie są moją bajką. Mimo względnego zainteresowania podczas czytania tych 3 tomów które mam zaliczone, nie zamierzam brać się za ich resztę. Nie mam cierpliwości by czytać o tym jak Jace wylewa swe żale w każdej kolejnej części- zbytnio cenię sobie moje zdrowie psychiczne Very Happy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.paranormalromance.fora.pl Strona Główna -> Literatura dla młodych duchem (Autorzy) / Cassandra Clare Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin