Aneta Jadowska

Gość

Mam wrażenie, że czytanie kolejnych części serii zaczyna być w moim wydaniu strasznie schematyczne. Najpierw jest zakup w okolicach premiery, a potem książka sobie leży i czeka, a mnie do niej nie ciągnie. Tak było z czwórką i Egzorcyzmami, które w końcu przeczytałam. Niektóre strony przekartkowałam. Jakoś nie podobał mi się zupełnie pomysł na część 5. Już bardziej do fabuły pasowałoby nabycie przez Dorę kolejnej mocy (tym razem mocy demona). Diabełek i aniołek wymizernieli, Baal zamienił się w aniołka. Zabrakło wilkołaków, wampirów, Thornu, chrześniaczki. Jednym słowem prawie nic mi się nie podobało.

AGNES

a ja dałam kolejną szansę tej pozycji, tym razem część druga ale niestety nie przebrnęła, zupełnie nie dla mnie, schemat goni schemat

kjajco

Również przeczytałam Egzorcyzmy. Nie wciągało mnie jakoś bardziej ale pewnie z sentymentu nie uznam przeczytania tej książki za stratę czasu. Nie podobało mi się, że (mały spoiler)
Dora przez całą książkę rozmawiała Joshua może z 2-3 razy, z Mironem troszkę więcej ale były to głównie kłótnie i wyrzuty. Dla mnie cała seria opiera się na interakcji 3 bohaterów: Dory, diabełka i aniołka. w tej części mi tego zabrakło Chociaż na plus zaliczam dużo akcji "kryminalnej"

maedleyn

Ja się nie czepiam ale:

"Bardzo drobna, siwowłosa, wyglądała na sześćdziesiąt lat"

"Czekaliśmy już tylko na Eleonorę, która po chwili podeszła i zajęła jedyny fotel. Nawet prosty, obity aksamitem mebel natychmiast nabierał znaczenia tronu, kiedy zasiadała na nim ta drobna wampirzyca"
t. 2

"Pod drzwiami Trumny czekała na mnie niespodzianka.
Nie wiedziałam jeszcze, dobra czy zła. Wysoka,
szczupła i emanująca władzą kobieta bez wątpienia
czekała na mnie."
t. 4

A jeśli się czepiam, to może dlatego, że za Dorą W. nie przepadam a ten melodramat pod brzozami, no błagam... i jeszcze:
- nie założę butów na obcasie, bo może trzeba będzie się bić
- nie założę sukienki, bo może trzeba będzie się bić
- nie założę kolczyków, bo może trzeba będzie się bić
- jedyny odpowiedni kolor ubrań to czarny, (no jak się myśli tylko o tym, że się trzeba będzie bić, to faktycznie)
- muzyki pop słuchają miękkie jednostki (Dora jest jak diament)
- jeden kwiatuszek a cały rój pszczółek zakochany/zauroczony tymże kwiatuszkiem
itd

A rodzaj męski to jak tak dalej pójdzie to wyginie.
I jeszcze nie skończyłam czytać wszystkich części. Tom 4 a tu już takie zrażenie się.

daria

Ja mam Wszystko zostaje w rodzinie i jakoś zabrać się nie mogę
Gdybym mogła przeczytać od razu po zakończeniu poprzedniego tomu, pewnie łyknęła bym książkę na raz śpiewając psalmy na jej cześć. Teraz czytać jej mi się poprostu nie chce.

maedleyn

Za mną tom piąty. Wydaje mi się, że był chyba najlepszy a przynajmniej najzabawniejszy.
Jak się zminimalizuje uczuciowe wahania Dory z diabłem to okazuje się, że wychodzi z tego całkiem znośny kawałek książki. Chociaż i tak jedynym facetem w tym towarzystwie jest Dora a cała reszta
robi za tło.
Ale i tak końcówka mnie rozczarowała - tzn. z jednej sprawy od razu jest wpakowanie się w coś innego, nie ma tak, że sprawa z ostała rozwiązana, żyjemy sobie w spokoju przez jakiś czas, nabieramy sił a wówczas pojawia się kolejny problem. Nie, tutaj jest tak, jakby po rozwiązaniu jednej sprawy otwierały się drzwi następnej i bohaterowie mają kolejne przygody, a właściwie tylko bohaterka.
Czasem mam wrażenie, że to Dora "zabili mnie i uciekłam" Wilk.

Na wieczorną rozrywkę polecam. Gdy pada deszcz. I wieje.

madzikk86

Od dawna przymierzam się do tej serii i ciągle coś mi w tym przeszkadza. Czytając Wasze komentarze mam mieszane uczucia czy chcę sobie zapełniać mój mózg przygodami Dory. Może faktycznie jak zima nastanie z braku innych pomysłów na zabicie nudy-przeczytam.

anna

A tymczasem kolejny tom w sprzedaży, podobno ostatni.
Fabryka poleca w ten sposób:
https://www.youtube.com/watch?v=D3QrIDKrLLs

A ja nadal uważam, że najlepszy był tom.1 reszta popada w taką "babską" literaturę. Ale czytam bo mnie wciągnęło... a poza tym czytam również dziwniejsze rzeczy Wink

Gość

Dla mnie fajne były pierwsze 3 tomy. Później już praktycznie człowiek przewiduje co zrobi Dora i jak wyjdzie z opałów i mnie akurat obaj GŁÓWNI męscy bohaterowie jakoś tak nie bardzo odpowiadają, wolę tych pobocznych Smile

Gość

Tak ma być on ostatni, i jest już w sprzedaży. Pewnie zamówię z czystej ciekawości jak skończy się cała seria. Dla mnie najlepszy był tom pierwszy, bo reszta to takie kotlety odgrzewane. Ona taka pieką i wspaniała że wszyscy faceci na nią lecą oraz miłość do grobowej deski wyznają. Z kolei poboczni bohaterowi bardzo przypadli mi do gusty, jednym z ulubionych jest Witkacy i Lucyfer Smile

Jestem ciekawa jak zakończy się wątek Witkacego i czy będzie jakaś o nim wzmianka.

daria

Czytam 4 tom. Wg opini na LC jest to gorsza część i choć przeczytałam dopiero 100 już mogę to potwierdzić. Jakbym czytała to samo co było w poprzednich. Mam nadzieję, że potem ten tom czymś zaskoczy.
Wcześniej nie denerwował mnie układ między Dorą a chłopakami. Teraz mnie wnerwia. To takie, jak dla mnie, wręcz niewłaściwe.

Wymęczyłam jak na razie 250 stron. To co zrobił Miron, taki powód i to w takiej sytuacji. Wymuszone, na siłe, kto normalny tak by się zachował? Raczej powinien na odwrót.

Gość

Wczoraj przeczytałam ostatni i moja opinia nie uległa zmianie. Jedynka zapowiadała się świetnie. A dwójka wszystko popsuła.

Wszystko zaczęło mi się kojarzyć z z Anitą Blake:

1) podnoszenie wampirów,
2) animatorka, która to potrafi ożywić wampira jest zagrożeniem dla świata wampirów i trzeba ją zabić, (nikt z "Konklawe" Hamilton o tym nie wie, bo Anita już by nie żyła, a tu, od tak przeszli do porządku dziennego),
3) mistrzyni wampirów,
4) mumin
5) i na końcu triumwirat (Bogowie naprawdę muszą być szaleni) Mr. Green

6) a także to jak się zmieniła, jak stworzyła sobie rodzinę (moi chłopcy, moje wilki, moje wampiry). W pewnym momencie zastanawia się jak ich wszystkich zmieści w łóżku lub obok, ustala hierarchię.

Co prawda, inne źródła tych wszystkich mocy, ale schemat ten sam. Jak pisałam wcześniej piątkę przekartkowałam. Za to szóstkę już mniej kartkowałam, ale dotarło do mnie w końcu czemu to robię. Zamiast akcji, wylewne wywnętrzanie się bohaterki. Osobiście wolę domyślać się po zachowaniu, małych wtrąceniach i jak to ktoś inny "truje" o uczuciach, a nie bohaterka sama o sobie. O tym się nie ta czytać przez 200 stron. Ile można. Są czytelnicy, którym to pasi. Mi nie. Dla mnie zawsze będzie podobało się pomieszanie światów, inne wymiary, różne religie, mitologia, ale nie wywnętrzanie się bohatera w powieści fantasy.
Znacznie bardzie podobają mi się opowiadania autorki. krótkie, zwięzłe i na temat. Dlatego myślę, że książka o Witkacym, na którą składają się 2 opowiadania powinna mi o wiele bardziej przypaść do gustu.
Ponadto pierwszy tom o Witkacym to nie wszystko.

"Witkacy będzie trylogią i wyda go fabryka. Na wiosnę zostanie wydany tom opowiadań z uniwersum Thornu, i będzie tam między innymi opowiadanie, które opisuje co działo się z Mioronem i Joshuą w trakcie akcji "Na wojnie nie ma niewinnych". Po opowiadaniach i Witkacym będą 3 tomy o Nikicie i jeden o Martynie, gdzie pojawi się Roman oraz Nissim i jego dzieciaki, w tym chrześnica Dory, Maja."
źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

daria

"Wszystko zostaje w rodzinie" przeczytane

Uwielbiam styl pisania autorki, ten prosty język jakim się posługuje, dzięki temu czyta się lekko i przyjemnie.
Jednak co z tego, skoro 2/3 książki ma treść dość męczącą. Do 300 strony czytałam na silę, potem coś się odmieniło i ze strony na stronę wsiąkałam coraz bardziej.
W tej gorszej części nie mogłam znieść bierności Mirona i Joshui. To takie nienormalne. Dora również denerwowała mnie swoim zachowaniem. Przegięciem jest to, że nasza wiedźma jest lepszym Alfą od Alfy, lepszym Mistrzem od Mistrza, wszyscy się miotają, nie wiedząc co robić, a Dora ze wszystkim sobie radzi.
Zdecydowanie za mało Baala, Varg jednak to trochę wynagrodził, nawet więcej niż trochę.

Teraz czytam Egzorcyzmy. Jestem na 100 stronie i genialne. Jaka odmiana po tej cudownej Dorze, teraz dopiero wpadła.

Edit

Egzorcyzmy Dory Wilk skończone

Ach co za tom. Uwielbiam tą stronę tej serii, kiedy akcja dotyczy aniołów i/lub piekielników. Sen mógłby nie być tylko snem. No i cudownie, że Miron w końcu znalazł swoje eee wiecie co. Jego szczera rozmowa z Dorą sprawila, że urósł trochę w moich oczach. No i cudownie, że w końcu wiedźmę coś powaliło, że nie mogła poradzić sobie sama.

szaga

[quote="hlukaszuk"]Wczoraj przeczytałam ostatni i moja opinia nie uległa zmianie. Jedynka zapowiadała się świetnie. A dwójka wszystko popsuła.
Wszystko zaczęło mi się kojarzyć z z Anitą Blake
1) podnoszenie wampirów,
2) animatorka, która to potrafi ożywić wampira jest zagrożeniem dla świata wampirów i trzeba ją zabić, (nikt z "Konklawe" Hamilton o tym nie wie, bo Anita już by nie żyła, a tu, od tak przeszli do porządku dziennego),
3) mistrzyni wampirów,
4) mumin
5) i na końcu triumwirat (Bogowie naprawdę muszą być szaleni) Mr. Green

6) a także to jak się zmieniła, jak stworzyła sobie rodzinę (moi chłopcy, moje wilki, moje wampiry). W pewnym momencie zastanawia się jak ich wszystkich zmieści w łóżku lub obok, ustala hierarchię.

Zgadzam się w 100%. Taką samą miałam opinię po przeczytaniu 100 kartek chyba 3 tomu. Ja rozumiem, że czasami ciężko pisarzowi wymyślić coś oryginalnego, ale w przypadku p.Jadowskiej zbieżność z Anitą aż bije po oczach. I dlatego nie doczytałam tego tomu ani nie wzięłam się za kolejne. A szkoda, bo naprawdę początki były świetne. Zresztą po raz kolejny utwierdziłam się w swojej opinii, że polscy autorzy niestety często nie są w stanie wymyślić czegoś nowego. Cóż, nie każdy może być Sapkowskim Sad

Gość

Mnie to nawet nie przeszkadzało, że fabuła była "zapożyczona" z innych książek.

Tak strasznie mnie irytowała jak z tomu na tom ona stawała się co raz potężniejsza. W którymś tomie dochodziło do tego, że ona zwyczajnie "czytała w myślach" swojemu przeciwnikowi, przewidując jego kolejne posunięcia bez żadnego uzasadnienia, jak na to wpadła. Po prostu szła tam i tam i robiła to i tamto i tyle. czułam się jakbym miała trefna książkę z brakującymi stronami, wyjaśniającymi kiedy ona na to wszystko wpadła.

Poza tym wszystkie te teksty: "Dora, jesteś taka wspaniała, jak ty to robisz?"
Albo najlepsze są teksty antagonistów: "Miałem z tobą wygrać ty taka i owaka, ale to wszystko przez to, że jesteś taka niesamowita i inteligentna. Znów mnie przechytrzyłaś!"

Zgroza...
A ta powieść miała taki potencjał...
Który niestety skończył sie po 1 tomie :/