Forum www.paranormalromance.fora.pl Strona Główna

Iced - seria o Dani
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.paranormalromance.fora.pl Strona Główna -> Paranormal Romance (Autorki) / Karen Marie Moning
Autor Wiadomość
daria
Moderator


Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: P-ń

PostWysłany: Sob 6:50, 13 Kwi 2013    Temat postu: Iced - seria o Dani

Iced
[link widoczny dla zalogowanych]

Jest rok 1 AWC — Po Upadku Ścian. Wróżki są wolne i polują na nas. To strefa wojny i żadne dwa dni nie są do siebie podobne. Jestem Dani O’Malley, wypełnione chaosem ulice Dublina są moim domem i nie ma miejsca, gdzie wolałabym być.

Dani “Mega” O’Malley gra według własnego zestawu zasad — a w świecie, opanowanym przez Mroczne Wróżki, jej najważniejszą zasadą jest: Rób to, czego trzeba, żeby przetrwać. Posiadając rzadkie talenty i potężny Miecz Światła, Dani jest lepiej niż wyposażona do tego zadania. W rzeczywistości, jest jedną z rzadkich ludzi, którzy mogą bronić się przed Unseelie. Ale teraz, wewnątrz tego pandemonium, jej największe dary zmieniły się w poważną uciążliwość.

Była najlepsza przyjaciółka Dani, MacKayla Lane, chce jej śmierci, przerażający książęta Unseelie wyznaczyli nagrodę za jej głowę, a Inspektor Jayne, szef sił policyjnych, chce jej miecza i nie cofnie się przez niczym by go zdobyć. Co więcej, w całym mieście ludzie zostają tajemniczo zamrożeni na śmierć, zmienieni na miejscu w lodowe figury.

Gdy najbardziej uwodzicielski nocny klub w Dublinie pokrywa się szronem, Dani znajduje się na łasce Ryodana, bezwzględnego, nieśmiertelnego właściciela klubu. Potrzebuje on jej inteligencji i niezwykłych zdolności, żeby odkryć, kto zamraża na miejscu Wróżki i ludzi - a Ryodan zrobi wszystko, żeby zapewnić sobie jej posłuszeństwo.

Unikając pocisków, kłów i pięści, Dani musi dobijać paskudnych targów i zawierać desperackie sojusze, żeby uratować jej ukochany Dublin - zanim wszystko i wszyscy zostaną zamrożeni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 7:47, 29 Paź 2012
PRZENIESIONY
Pon 16:51, 10 Cze 2013    Temat postu:

Na zachodzie właśnie wyszedł I tom serii o Dani. Nasz wydawca powiedział, że możemy o niej zapomnieć. Jestem nie pocieszona. Może jakaś dobra dusza się za to weźmie.
Powrót do góry
madzikk86
Admin


Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 17:13, 29 Paź 2012
PRZENIESIONY
Pon 16:54, 10 Cze 2013    Temat postu:

hlukaszuk napisał:
Na zachodzie właśnie wyszedł I tom serii o Dani. Nasz wydawca powiedział, że możemy o niej zapomnieć. Jestem nie pocieszona. Może jakaś dobra dusza się za to weźmie.


Paweł na pewno będzie tłumaczył: [link widoczny dla zalogowanych]*c5*82umaczone+%28H+-123%29/Karen+Marie+Moning+-+Iced


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arachne
Dawca krwi


Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 1:20, 02 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 16:56, 10 Cze 2013    Temat postu:

Dopiero będzie? Sad Właśnie wysłałam zapytanie do niego o hasło mając nadzieje, że może już coś naskrobał Sad Właśnie przeczytałam całą serię drugi raz i czuję się jak narkoman na głodzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 9:33, 02 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 16:56, 10 Cze 2013    Temat postu:

Ważne, że będzie. Strasznie się cieszę. Bardzo dziękuję za namiar. Również poprosiłam o hasło. Mam nadzieję, że dostanę. Very Happy

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 9:33, 02 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
monika78
Dawca krwi


Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:45, 02 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 16:57, 10 Cze 2013    Temat postu:

Pierwszy rozdział, już jest. DirkPitt1 szybko tłumaczy, więc na następne rozdziały, nie będzie trzeba długo czekać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arachne
Dawca krwi


Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 22:42, 02 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 16:58, 10 Cze 2013    Temat postu:

Hasła nadal nie dostałam Sad Może ktoś się podzieli?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 20:33, 03 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 16:59, 10 Cze 2013    Temat postu:

Niestety ja też. Pozostaje grzecznie czekać.
Powrót do góry
monika78
Dawca krwi


Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:59, 04 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 17:00, 10 Cze 2013    Temat postu:

DirkPitt1 przeważnie pojawia się we wtorki, a więc trzeba uzbroić się w cierpliwość. Myślę, że nie będzie problemu z uzyskaniem hasła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 20:57, 04 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 17:00, 10 Cze 2013    Temat postu:

Cierpliwość jest cnotą moje drogie Smile

Pewnie tłumacz wyjechał gdzieś na święta, bo ostatni raz był 30 października, ale patrząc na pozostałe tłumaczenia to mam nadzieję że szybko mu pójdzie Smile
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 20:12, 07 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 17:01, 10 Cze 2013    Temat postu:

Iced przeczytane :-D

Zaczynając od kwestii technicznych i ciekawostek, tytuł każdego rozdziału to słowa wzięte z piosenek przeróżnych autorów, od Rihanny po Simona & Garfunkel. Moning udało się nawet przemycić swoje ukochane Linkin Park pod koniec książki i to nie w tytule rozdziału :-)

Od razu zaznaczam, że jeśli ktoś będzie czytał po angielsku, to niech się przygotuje na masę „dude’ów” i „feck’ów” w przeróżnej kombinacji. Dobry przekład trochę Wam to złagodzi w formie: kurde, kurna, kuźwa, chrzanić itp., czyli w to, co mi akurat się zdarza dodawać w zdaniach dość często. Dani uwielbia – jak to nastolatka - tworzyć nowe, przedziwne słowa, które przyznam, że nie raz, nie dwa były dla mnie wyzwaniem w przetłumaczeniu. Na szczęście jej narracja złagodniała, nie jest tak ciężka i zindywidualizowana, jak to było w DF czy SF. A jednak, jak to określił w pewnym momencie Ryodan, jeszcze nigdy nie słyszał, żeby ktoś kaleczył język angielski tak bardzo, jak robi to Dani :-D

Owszem, narracja głównie należy do Dani, ale w Iced dzieli ten przywilej razem z Christianem oraz Kat, jedną z sidhe-seer. Po przeczytaniu całości nie do końca jestem przekonana, czy to dobry pomysł. Nawet jeśli dostajemy odpowiedzi, skromne – ale zawsze, na pewne pytania, to zabiera to całą tajemniczość i radość z odkrywania kart.
Jeśli chodzi o narrację Kat, to jeszcze jestem w stanie to docenić (o tym za chwilę), ale to, co siedziało w głowie Christiana, było chyba najmniej interesującym mnie elementem w książce. Nigdy go nie lubiłam, ale w tej chwili stoi u mnie na szczycie listy najbardziej pochrzanionych i żyjących we własnej iluzji postaci. Ludzie, zatęskniłam za V’lanem! Ja!

SPOILER Ok, rozumiem, koleś zmienia się w Unseelie, i to księcia, nie jest łatwo opanować te wszystkie dziwne i obezwładniające uczucia, które zaczyna odczuwać, ale mimo wszystko. Nienawidzi Mac i Barrons za to, co się z nim dzieje. Tak, jakby Barrons był jego opiekunką, odpowiedzialną za niego i zobowiązaną do udzielenia mu pomocy. Uwielbiam Barronsa, ale ludzie, nawet ja zdaję sobie sprawę, że to nie ten typ charakteru. Mając do wyboru ratowanie Mac, a poszukiwanie Christiana, bez wahania wybiera pierwszą opcję. Proste? Proste. Dla niego. Nie będąc w gronie bliskich mu osób raczej nie spodziewałabym się po nim niczego innego.

Jeśli chodzi o Mac, to dziewczyna bez wahania idzie za nim przez lustra, a kiedy umiera, wybiera mniejsze zło i podaje mu ciało Unseelie. W jakim dziwnym świecie miałaby niby przewidzieć, że zacznie się przez to zmieniać akurat w księcia Unseelie?! A propo tego tematu, czemu tak się dzieje, to nie wiem do dzisiaj. Koleś jest sfiksowany. Koniec, kropka.

A teraz upatrzył sobie kolejne swoje najjaśniejsze słońce w osobie Dani, planuje sobie z nią wieczne życie, nazywa księżniczką, nie może opanować swoich morderczych i pożądliwych instynktów, ale upiera się, żeby młoda dziewczyna z nim została. Początkowo, brzmi jak Cruce, ale nie ma nawet ¼ jego inteligencji. Nawet ja to muszę przyznać. I jeszcze ta pompatyczna Fae gadka. Ratunku!

A więc, uratował Dani, poświęcił własne życie oddając się tej szydełkującej wiedźmie i przechodzi chyba najgorszą zmianę w swoim życiu. Wiem to, zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. Ale jego myśli, plany, zamiary i cała jego osoba są po prostu chore.


Jeśli chodzi o Kat, to jej fragmenty też nie są jakieś porywające, dziewczyna ma nieco nudnawą osobowość i poetycki sposób wyrażania się o przeróżnych rzeczach.

SPOILER Ale kto wie, może mamy do czynienia z narodzinami największej przewodniczącej sidhe-seer, może autorka chce, aby była jeszcze jedną osobą, którą obejrzymy sobie dokładniej i prześledzimy ścieżkę zmian w jej charakterze. Których na pewno potrzebuje, jeśli ma zamiar pozostać na stanowisku. Dziewczyna potrafi jednak myśleć trzeźwo, jest odpowiednio podejrzliwa i to mi się w niej podoba. A później, zobaczymy, co będzie się działo dalej.

A poza tym Lor jest zajebisty :-P Ma zabawną relację z Dani i widać go jeszcze więcej, niż w SF.

No i przechodzimy do głównych graczy :-) Ależ ja polubiłam Dancera. Chłopak wymiata! Nie dość, że inteligentny jak cholera, to jeszcze bez wahania potrafi przygadać Ryodanowi, a nawet wydawać mu rozkazy, he he. Nie jest absolutnie głupio-mądry, tylko zwyczajnie bystry. Świetnie nakreślona postać, ale musi być coś w związku z nim więcej, czuję to.

Lubiłam Dani wcześniej, choć czasem mnie irytowała, i tu jest tak samo. Podoba mi się w niej strasznie to, że jest taka pełna życia i wolna od żalu czy biadolenia. Jej motto, to brać od życia jak najwięcej i iść do przodu, później może przyjdzie czas na rozpaczanie, ale w danej chwili wszystko się sprowadza do działania. Dziewczyna ma niezły instynkt, jest mądra i nie daje sobą pomiatać. Jak również bardzo wysokie poczucie własnej wartości, co obfituje nieraz w nazbyt przechwalcze i przerysowane mniemanie o samej sobie. To te irytujące momenty, o których pisałam. Ma problem ze słuchaniem starszych od siebie (ech, która nastolatka nie ma?) i problem z wykonywaniem rozkazów. Zdarzy jej się podjąć w tej części sporo głupich i nieprzemyślanych decyzji, z których - jest nadzieja - bo zdaje sobie też sprawę, że były idiotyczne. I kolejna rzecz – jest świetnym obserwatorem ludzkich charakterów, nawet jeśli nie wszystko rozumie, to i tak miewa przeczucia o nieprawidłowościach w czyimś zachowaniu.

Ryodan mógłby stanowić dla niej niesamowitą pomoc, ale jednocześnie wymaga od niej dreptania jak na smyczy. Każdy, z silnie rozwiniętym poczuciem niezależności, protestowałby wobec tego. Nie ufa mu, co popieram, oraz myślę, że całkiem nieźle udaje jej się ocenić jego charakter. Jestem pewna, że to co jej pokazał, nie jest jego jedyną twarzą i jest bardziej złożoną postacią, ale wszystko przed Dani.

SPOILER I ta cała sprawa z romansem Jo i Ryodana… cholera, wiedziałam po SF, że to się wydarzy :-D Przypomina mi trochę Fionę, widzi w Ryodanie sam seks oraz siłę, a także potencjał, ale nie dostrzega jego wszystkich twarzy, czyli jakim jest naprawdę. Generalnie też jestem zdania, że to romans na jakiś czas, choćby po tym, że ufa bardziej ocenie sytuacji Dani-czternastolatki i pozwala jej na więcej pyskowania, niż Jo.

Jeśli chodzi o Ryodana, to mam zagwozdkę. Ciągle czytam fragmenty z opisami jego ucywilizowanego zachowania oraz manipulanckiej i cierpliwej natury, a odnoszę wrażenie, że Barrons miał całe pokłady większej ilości anielskiej cierpliwości wobec Mac, niż on wobec Dani. Może to wina jej charakteru. Dziewucha jest jak tajfun i chyba każda osoba chcąca ją nieco utemperować, straciłaby w końcu panowanie nad sobą.

SPOILER Scena w klubie, gdy ją „nieco” pokiereszował, była dla mnie zastanawiająca. Z jednej strony wszystko się we mnie buntowało, ale z drugiej, nie oszukujmy się, Dani potrzebuje silnej ręki, jest jeszcze dzieckiem i nadszedł czas, żeby bardziej zdawała sobie sprawę z konsekwencji swoich działań. Bardzo dobrze określił to Lor, że potrzebuje treningu, by dać ujście swojej energii. A prawda jest taka, że nigdzie indziej, niż u Ryodana, tego nie uzyska. Gdyby straciła ponownie miecz, to jest tak naprawdę bezsilna w obliczu przenikania przez Fae. Czy ktokolwiek w opactwie byłby w stanie ją opanować albo nauczyć prawdziwej walki z Fae? Nigdy w życiu. Według mnie Ryodan to jej najlepsza opcja.
Nie zapomniałam o tym, że najprawdopodobniej chce ją też trzymać blisko siebie i ukształtować, by w przyszłości być z nią. Albo po prostu traktuje ją jako coś w rodzaju swojego dzieła, którego wspaniały końcowy efekt będzie jego zasługą. Trudno powiedzieć. Ma do niej słabość, to na pewno :-P


Ogólnie Ryodan i Dani dostali sporo scen razem, kilka naprawdę świetnych dzięki temu, że dziewczyna nie boi mu się postawić i mówi, co myśli. Do niektórych fragmentów na pewno chętnie później wrócę :-)

No i dochodzimy do końca. Spokojnie, sama jestem trochę znudzona już własnymi wypocinami, za dużo treści chcę przekazać :-P Fabuła była bardzo ciekawa, akcja szybka, chociaż niejednokrotnie też zwalniała. Szczególnie, gdy narrację przejmowała Kat.

A jednak, nie dorasta pierwszemu Fever do pięt. Nie jest to tak do końca wina fabuły książki, ponieważ po 1) mamy do czynienia zaledwie z początkiem nowej serii oraz po 2) wchodzimy do świata, który już znamy, z bohaterami, na których temat mamy już w pewnym stopniu wyrobioną opinię. W Darkfever, jeśli ktoś nie miał do czynienia z innymi książkami autorki, to nie wiedział tak naprawdę nic. Co to za świat, kim są bohaterowie i o co, do cholery, w tym wszystkim chodzi. W Iced spora dawka tajemniczości zanika, nie wszystkie karty zostają odkryte naturalnie, a jednak autorka musi się już więcej nawyginać, żeby nas zaskoczyć. Na szczęście zaskakuje. Np. tym, ile Dani dowiaduje się o Ryodanie już w tej części. Aż zacieram ręce, co będzie dalej, bo przecież Moning musi mieć jakiegoś asa w rękawie, prawda?

Kolejna sprawa, Dani to fajna postać, ale to nadal 14-latka. Jeśli czytam UF, albo spodziewam się, że może być mhroczniej lub niebezpieczniej, to wolę narrację od strony raczej dorosłej osoby. Jest spostrzegawcza, ale niestety umyka jej pewna część niuansów ludzkiej natury, którą może zrozumieć tylko bardziej dojrzała postać. Wiem, że to dopiero początek, Mac zaczynała od kompletnie zielonej, a jednocześnie różowej dziewuszki, która wpadła do świata, o którym nic nie wiedziała. Podobał mi się jednak jej sposób myślenia i zdolność do szybkiego przegrupowania myśli oraz sposobu zachowania na taki, by przetrwać. Jasne, myślała dużo o ciuchach i ładnym wyglądzie, a jednocześnie miała świetnie perspektywiczne podejście do wszystkiego, co mi imponowało. Dani to wciąż dzieciak. I na to musicie się nastawić. Całkiem dorośle myślący, ale wciąż dzieciak, mówiący głosem nastolatki.
Nie wiem, w jakim kierunku pójdzie jej charakter, ale liczę na to, że Moning ponownie zaserwuje nam bohaterkę z bardzo ładnie przedstawioną ewolucją postaci.

A książkę? Polecam, a cóż innego ;-)
Powrót do góry
daria
Moderator


Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: P-ń

PostWysłany: Nie 9:30, 11 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 17:01, 10 Cze 2013    Temat postu:

oksa cóż za "wypowiedź" Smile przeczytałam całą i dziękuję ci za nią, zachęcająca Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 12:39, 11 Lis 2012
PRZENIESIONY
Pon 17:02, 10 Cze 2013    Temat postu:

Bardziej w szoku jestem ze względu na to, że przeczytałaś całą :-P Jak pisałam, za dużo chciało się przekazać - a to jeszcze nie wszystko! - i wyszło jak wyszło Smile

Najgorsze jest zawsze to, że chciałoby się wiedzieć, co będzie dalej, jak Dani wyrośnie, a nawet nie jest znana data wydania kolejnej części...
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 16:14, 13 Cze 2013    Temat postu:

Kończę serię Fever po rocznej przerwie i znów zaczynam odczuwać uzależnienie Smile Nie wiem jak to się dzieje, że wydawcy mają taki problem z wydaniem całej serii Fever, a co dopiero Iced. Po prostu można się załamać i dziękuję wszystkim tym, co poświęcają swój czas na tłumaczenie, bo inaczej nigdy nie zapoznałabym się z tym tytułem. Przede mną Iced, jak dostanę hasło do chomika (mam nadzieję że po takim czasie już całość jest przetłumaczona, to jest jak narkotyk, będę cierpieć jeśli będę musiała czekać Smile )
Powrót do góry
madzikk86
Admin


Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 18:27, 13 Cze 2013    Temat postu:

Nie wiem ile Iced ma rozdziałów ale nie zawiedziesz się ponieważ przetłumaczonych jest już 31 ;-) Ja jak zwykle czekam na całość i drażnię swoją cierpliwość czytając komentarze do rozdziałów ;-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.paranormalromance.fora.pl Strona Główna -> Paranormal Romance (Autorki) / Karen Marie Moning Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin