Forum www.paranormalromance.fora.pl Strona Główna

Agnieszka Tomaszewska - "Invocato"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.paranormalromance.fora.pl Strona Główna -> Lteratura nieromansowa(Autorzy) / Fantasy / Agnieszka Tomaszewska
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:30, 06 Lut 2011    Temat postu:

Ja też przeczytałam Smile a raczej pochłonęłam w zeszły weekend. Przerwę zrobiłam sobie tylko na kilka godzin snu. I jedyne godziny, których żałuję to te, co przeznaczyłam na sen...
Mąż walnął focha bo zastrajkowałam po całości i nawet obiadu nie zrobiłam... ahhh te dziady Wink Jak widział mnie raz śmiejącą, a raz ryczącą, to uznał że ciąża dziwnie na mnie wpływa.
Już go chciałam uzmysłowić że to nie hormonalne jazdy tylko Agnieszka Tomaszewska, ale chyba by nie uwierzył że książka faktycznie może tak głęboko poruszać.

Dziękuję dziewczyny, że tak zachwalacie tą pozycję ;** Jest tego warta, jak żadna inna, a sama nigdy bym jej nie wygmerała.
Kupiłam ją gdy zobaczyłam wasze komentarze. W Empiku w Poznaniu były tylko 3 sztuki... niewątpliwie będą musieli domawiać, bo to będzie hicior. Co ja gadam? Już jest.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 11:06, 06 Lut 2011    Temat postu:

Hihi...poszłam spać o 3 w nocy. Ale było warto. I końcówka zapowiada ciekawe rzeczy w przyszłości.
Potwornie polubiłam tę bandę i tak sobie myślę, że taki Klecha czy Makaroniarz to też zasługują na szczęśliwe życie Smile

Niektóre teksty mnie dobiły. Pamietam jakieś z kartą Mestercard i bezcenne. Śmiałam sią aż pociekły łzy.

Ulubione sceny- występ ,, The Kelly Familly", ,,przeprosiny" Parówy, telefonicza wiadomość Burej do Koshego, niedoszła egzekucja i przemówienie do przyszłego zalotnika. Smile
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 22:10, 06 Lut 2011    Temat postu:

Invocato przeczytałam 2 razy, pierwszy raz pochłonęłam- to był maraton, czyli non stop do zakończenia i po kilku godzinach snu czytałam już na spokojnie delektując się. Książka ta uratowała mi urlop. Bohaterowie i opisany świat bardzo mi się spodobał, Bura to moja pupilka, jeśli chodzi o menów, to nie umiem powiedzieć, który jest moim ulubieńcem- kocham całą ekipę. Przeczytałam wasze entuzjastyczne opinie i podpisuję się pod nimi. A autorkę zaliczam to moich ulubionych, jeśli debiut Twój Agnieszko jest tak wspaniały, to już z niecierpliwością czekam na Cd i nie tylko, bo na Insomnię też. Aha i nie obiecuję, że nie przeczytam jeszcze raz albo i więcej.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon 15:18, 07 Lut 2011    Temat postu:

Właśnie niedawno skończyłam czytać (dwa dni mi to zajęło). Fabuła jest świetna pomysł na książkę genialny Jak o treści pomyślę to nie chce mi się wierzyć, że w tak małej objętościowo(małe litery i ścisły druk) książce tyle się działo, w innych książkach w kilku tomach tyle jest akcji co tutaj w jednym. Uwielbiam Burą (ostatnio żadna bohaterka tak nie przypadła mi do gustu) choć przyznam że nie przyzwyczajona jestem do tego typu narracji (nie wiadomo co ona tam sobie myśli itp) ostatnio przeważnie czytałam książki w których narratorem jest główna bohaterka, tutaj miła i intrygująca odmiana choć czasem ciekawość jest silna i chciałoby się wiedzieć co jej w głowie siedzi. Książka bardzo mnie wciągnęła super pomysł na treść i stylistykę (?)- nie wiem jak to nazwać, chodzi mi o taką prostotę emocji, zachowań itp. Nie ma tu intryg rodem z harleqinów (w innych tego typu książkach Bura miałaby totalne opory co do ślubu, a ta była Koshego (chyba Marta? imiona zawsze mi uciekają)intrygowałaby i wątek ślubu ciągnął by się przez 3 tomy, a tutaj totalne zaskoczenie, że jednak można napisać książkę bez tych wszystkich nienaturalnych intryg i spisków ( jak w serialach). Mam oczywiście też kilka, ale...(są to mikrouwagi i oczywiście jest to moje zdanie, nie chciałabym nim nikogo urazić szczególnie autorce sprawić przykości) pierwsze to ten incydent z Burą i krwią po ślubie (nie chcę spojlerować) nie wiem, mam wrażenie, że taki trochę doklejony jest i nic nie wnosi, właściwie nie wiem po co jest. Druga sprawa to czasem gubiłam się w niektórych dialogach jak się zaczynały to nie wiedziałam kto to mówi i do kogo dopiero po przeczytaniu całego dialogu stawało się to jasne (czytałam w nocy może zmęczona byłam) Embarassed i jeszcze jedna rzecz która sama nie wiem czy mi się podoba czy nie -na pewno intryguje: jak czytałam, to miałam wrażenie, że trochę po łebkach potraktowano niektóre najważniejsze sprawy np : samobójstwo Burej, uczucia (jasne i przejrzyste są tylko uczucia kapitana), na końcu wyjaśnienie zagadki po co tam się znalazła i jak. Wszystko tak skrótowo potraktowane. Choć teraz pisząc tego posta uświadamiam sobie, że gdyby te wszystkie momenty były opisane bardziej rozwlekle i empatycznie i pompatycznie Rolling Eyes to niebyła by ta sama książka i straciłaby swój klimat i niepowtarzalność. Więc chyba tak jest lepiej. Książka pewnie długo zostanie w mojej pamięci i z chęcią sięgnę po nią jeszcze raz (lub kilka).
Mam jeszcze taką ODEZWĘ Embarassed do dziewczyn czytających. Nie ściągajcie tej książki z chomików (nawet jak się pojawi) tylko kupcie ją. Pamiętajcie autorka jest debiutantką jest młoda i na pewno aby wydali jej następną książkę musi sprzedać się dobrze poprzednia. Polska nie jest dużym rynkiem zbytu, a Agnieszka pewnie jeszcze nie utrzymuje się z pisarstwa... więc każda sprzedana książka przybliża ją do takiej możliwości. Nie mamy w Polsce tak ciekawych książek więc moim zdaniem trzeba wspierać autorkę.
Do Agnieszki=>GRATULUJĘ DEBIUTU
ps. wyobrażam sobie jak straszny był moment między zobaczeniem, że książka jest opisana na forum, a przeczytaniem tego JAK jest opisana, w końcu wszystkiego od peanów pochwalnych po totalną krytykę mogłaś się obawiać tutaj na forum
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon 16:15, 07 Lut 2011    Temat postu:

Sztuka niedopowiedzeń - bo do tego sprowadza się wszystko, o czym zaraz napiszę.

Opisywanie emocji to w sumie nie jest trudna rzecz. Wplecenie kilku zdań o odczuciach takich jak smutek, czy euforia nie zajmują wiele czasu. Nie zrobiłam tego jednak celowo. Nie dlatego, że chciałam być oryginalna, czy wyróżnić się jakkolwiek stylem, nie. Zrobiłam to rozmyślnie, dając czytelnikowi możliwość dopowiedzenia. I tak każda z was może po odłożeniu lektury wyobrazić sobie tą całą gromadę razem i osobno, wymyślić sobie ich wzajemne kłótnie i radości. Gdybym napisała " Natan wiedział, że może polegać na przyjaciołach, bo zawsze go wspierali" lepiej oddam to sytuacją, która odda to samo, ale bez zbędnych słów.
Poza tym, każdy z opisywanych przeze mnie bohaterów, ma swój bagaż życiowy, i to nie łatwy. Trudno byłoby pisać bazując na ich emocjach, tłumacząc każdą znaczącą decyzję, lub pojedyncze zachowanie tym, jak odbierają świat i ludzi w ujęciu ich charakterów i przeszłości. Gdybym zrobiła to w ten sposób wyszłaby mi zupełnie inna książka.
Co chciałam zrobić? Opisać przyjaźń, często niełatwą, szczerą, może nawet męską. To, jak akceptują siebie, bez większego patosu.

Intryga jest, jak najbardziej. Dzieje się przed naszymi oczami, wpleciona właśnie w te niepozorne sceny, które są ni przypiął ni przyłatał. Niedopowiedzenia są konieczne, by nie wyskoczyć z tortu przed odśpiewaniem sto lat.

Kim są i jaką moc posiadają Invocato? Czym są Istoty? Kim jest i co knuje Magik? I oczywiście, do czego to wszystko doprowadzi naszych ulubieńców. To wszystko wyjaśni Księga 2.

Po raz kolejny dziękuję wszystkim za miłe słowa :wink:
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon 18:25, 07 Lut 2011    Temat postu:

Oczywiście intrygi są i to bardzo ciekawe i przemyślane , niestety ciężko mi na piśmie wyrazić dokładnie wszystko stąd takie nieporozumienie chodziło mi raczej o takie miłosno-erotyczne intrygi rodem z harleqinów często moim zdaniem jest ich za dużo w książkach urban fantsy i pokrewnych u Ciebie ich nie ma i całe szczęście! Za to możemy zachwycić się intrygą autorki dotyczącą stosunku Burej i Kapitana Kushego i reszty samobójców (rewelacja i bardzo miłe zaskoczenie jak dla mnie)
co do emocji bohaterów i tych niedopowiedzeń to właśnie tak nieporadnie próbowałam opisać to co tobie udało się w trzech zdaniach (dlatego ja książki czytam, a ty piszesz, haha) ...
Jeszcze za jedno chciałam cię pochwalić - ŚWIETNE IMIONA i przezwiska (moją faworytką jest Bura strasznie mi się podoba dopasowanie i aura tego przezwiska ,dalej Kushe i inne)


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 18:47, 07 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon 20:55, 07 Lut 2011    Temat postu:

Dopisuję tę książkę do listy "przyjemności", jakie sobie sprawię po sesji w empiku, ale czytam wątek pobieżnie, bo nie chcę sobie czegoś zaspoilerowaćWink

Zawsze mnie cieszy sukces młodych pisarzy, jakoś tak... hmmm? dodaje to otuchy, że młodzi twórcy mają szansę w naszym kraju, w którym podobno się mało czyta:)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon 20:58, 07 Lut 2011    Temat postu:

UWAGA SPOILERY!!!

A ja wiem po co był "incydent z krwią" Very Happy Zamach? Dobra, dobra... Wink Zaczęło się robić milusio... on wyjmował jej szpilki z włosów... atmosfera zaczęła gęstnieć... a tu nagle plucie krwią i nici z romantycznej nocy poślubnej Wink buuuuu Nie ma zmiłuj... trzeba czytelnikowi ciśnienie podnieść i jeszcze go trochę poprzeciągać, pogmatwać relacje między bohaterami itd. Dla mnie to było genialne posunięcie, a jej znaczenie i sens klarowne. Tak samo jak wszystkie emocje. Jak ktoś rzuca stolikiem to wiem, że raczej szczęśliwy nie jest i domyślam się dlaczego. Co do rozumienia dialogów, to miałam problem tylko na początku. Później zrozumiałam, że za bardzo gnam do przodu i czytam nieuważnie. Wtedy umykały mi np zapachy perfum, po których Koshe rozpoznawał Marię, więc nie mogłam wiedzieć z kim rozmawia skoro przeoczyłam jedyną oznakę jaka wskazywała na jego rozmówcę. Reszta wynikała z kontekstu. A właśnie wszystkie te niedopowiedzenia wpływały na dynamikę, wartką akcję a książkę czytało się z takim zapałem. Autorka oszczędziła nam rozterek bohaterów, ale jasno dała znać, że one istnieją. Jak dla mnie bomba i nie mam żadnego "ale".
Gratuluję, Agnieszko.
A jak znajdę gdzieś na chomiku ebooka, to osobiście ukatrupię ;P Zgadzam się z variola. Naszych należy wspierać Smile


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 21:03, 07 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
AGNES
Tłumacz


Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:21, 07 Lut 2011    Temat postu:

A ja po prostu kocham w książkach właśnie te z pozoru oszczędnie opisane sceny i niedopowiedzenia , twoje dialogi dla mnie są mistrzowskie, krótkie ale przepełnione całą gamą emocji, z pozoru nic nie znaczące a jednak znaczące tak wiele, uwielbiam to po prostu i uważam ,że piszesz je Agnieszko genialnie, niczego więcej w dobrej książce mi nie potrzeba Smile

Uwaga spilery!!!!

Dla przykładu
scena w szpitalu, dowiadują się o chorobie Burej, wszyscy wracają do niej do pokoju ,Koshe idzie piorun wie gdzie, potem dowiadujemy się ,że porzygał się z przerażenia
Albo to jak wpatrywał się w nią na weselu, opisane w kilku słowach w taki sposób ,że od razu robi ci się gorąco i wiesz o czym właśnie myśli
Scena pod szkołą kiedy Koshe widzi pierwszy raz Wierę z Burą, niby nic bo przecież nie wyskoczył z auta i nie zrobił sceny, ale po jego reakcji od razu można wywnioskować ,że żera go zazdrość, tak przynajmniej ja to odebrałam :wink:

Na szczęście na chomiku nigdzie nie widziałam książki, ja zachęcam wszystkich do zakupu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 13:01, 08 Lut 2011    Temat postu:

hmmm Rajzelka chyba masz rację, muszę przeczytać To jeszcze raz spokojniej bo też gnałam za bardzo do przodu. Często niestety czytam szybko i niedbale pewnie dlatego miałam problem z niektórymi scenami. Embarassed
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 16:02, 08 Lut 2011    Temat postu:

No i mam za swoje... Nie odwiedzałam PR od jakiegoś czasu i teraz mi się zebrało, że po egzaminach przysiądę i zobaczę czy coś się aby przypadkiem nie zmieniło v.v (nigdy nie wiadomo na co wpadną userzy)

I pomyśleć, że szukałam chętnych do rozmowy by nie wiedziałam gdzie pisać by się wygadać co do tej książki, a tu na forum nie dość że zastęp fanek na śmierć i życie, to jeszcze sama autorka się nam ujawniła.

Ja osobiście trafiłam na "polecam bo świetne" u cuk-chomik, która również z innymi wychwalała pozycję. Jakoś się złożyło że w empiku byłam, nawet specjalnie szukać nie musiałam (i sporo egzemplarzy było^^) - raz dwa, kupić, do domu, do pokoju. Zamknąć drzwi, wydrzeć się "Nie mogę teraz" - na miłe powitanie "cześć kochanie", paść na łóżko. I... bosh!! Czytałam i czytałam... powiem, że choć słyszałam, że książka dobra to nie robiłam sobie nadziei, bo ostatnio w polskiej fantastyce (bo chyba można do niej zaliczyć Invocato, choć może paranormal bardziej pasuje, choć jako nazwa nie funkcjonuje u nas zbyt rozlegle) nic nowego tylko te same (jak dla mnie) stryktury i podobne historie/język/bohaterowie.

Więc Agnieszko, super cudowne zaskoczenie. Jestem Twoją fanką już od pierwszej strony, nie będę sie powielać z tym co mówili inni - totalnie się zgadzam. I z niecierpliwością wyczekuję kolejnych Twoich książek.

A co do bohaterów... o dziwo Bura nie jest moją ulubioną, Koshe, o tak! Ten ma swoją historię, charakterek. A Bura... w pewnym momencie stwierdziłam, że ciut mnie męczy jej idealność. Wszyscy ją lubią, wszyscy się dla niej zmieniają, jest najlepsza we wszystkim. Hmm... Ale też milej było się z nią utożsamiać podczas lektury Cool

Październik tak daleko! Weny życzę!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 17:59, 08 Lut 2011    Temat postu:

Widocznie kolejna fajna rzecz w tych opisach emocji jest taka że każdy może je inaczej odbierać, ja na przykład nie odbieram jej tak idealnie uważam że może i Burą wszyscy lubią, ale ona siebie to już chyba nie za bardzo poza tym pewnie w drugiej części wyjaśni się dlaczego jest taka niespotykana. Fakt faktem, że zarówno Burej jak i w całej drużynie Koshego wszystko w końcu zawsze się udaje(zresztą ja takie książki lubię najlepiej dołować można się życiem, a książka wolę jak jest "przyjazna"), ...ale nie piszmy o tym za dużo bo jeszcze nasza autorka postanowi kogoś zabić (gdyby był to amerykański film to zginął by Borys bo ma rodzinę i jest najbardziej poukładany),albo postara się o złe zakończenie (oby nie) aby nie było tak sielankowo...(oczywiście żart)
(przez połowę książki cały czas byłam przekonana że Kapitan zginie aby wątek miłosny mógł pójść na przód heheh)
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 22:54, 08 Lut 2011    Temat postu:

Clamare to ty jesteś szczęściara, że w empiku było INVOCATO po tym jak zamówiłam ją w empiku obok mojej firmy dziś zadzwoniła pani z info, że jest. Po pracy pognałam do galerii do empiku - ponoć była na półce 1 egz. po 40 minutach poszukiwań obsługa empiku i ja daliśmy za wygraną w poszukiwaniach ;/ Jakiś głąb wyłożył mój egz. na półkę - szlak mnie trafił i zamówiłam w wysyłkowej;/
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 0:58, 09 Lut 2011    Temat postu:

rodynka napisał:
Clamare to ty jesteś szczęściara, że w empiku było INVOCATO po tym jak zamówiłam ją w empiku obok mojej firmy dziś zadzwoniła pani z info, że jest. Po pracy pognałam do galerii do empiku - ponoć była na półce 1 egz. po 40 minutach poszukiwań obsługa empiku i ja daliśmy za wygraną w poszukiwaniach ;/ Jakiś głąb wyłożył mój egz. na półkę - szlak mnie trafił i zamówiłam w wysyłkowej;/


W takim razie polecam tzw "małe księgarnie" - tam na pewno znajdziesz^^

Ja mam o tyle dobrze, że mam na swojej niedalekiej orbicie Galerie Handlowe (Arkadia, Galeria Mokotów, czy sam Centrum) nie mówiąc już o właśnie małych księgarniach których jest full w okolicach metra. Ach! Te małe przyjemności Warszawy... wierzcie mi, że to jedyny powód dla którego lubię Ww. Wszędzie blisko i na wyciągnięcie ręki ~ jak dla mnie oczywiście Wink

oraz:
CHCIAŁABYM POCHWALIĆ WSZYSTKIE UŻYTOWNICZKI ZA CUDOWNE POSTY! DAWNO NIE BYŁO TAKIEJ WENY TWÓRCZEJ W PISANIU POSTÓW! GRATULACJE! Very Happy
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 13:03, 09 Lut 2011    Temat postu:

Ja również chciałabym podziękować za wszystkie posty. Za ich ilość, treść i formę. To miłe, że książka wzbudziła takie dyskusje. Uważam, że to lepiej niż dopisek "do poczytania", albo "miła, przyjemna, dobrze napisana". Emocje, od których aż kipią wasze wiadomości są, w mojej opinii, bardziej wartościowe, a podejmowane dyskusje świadczą o tym, że książka jest "jakaś".

Dziękuję również za całą gamę przychylnych uwag dotyczących "Invocato" na Empik.com :wink: Dla debiutanta chyba nie ma lepszej formy reklamy niż czyjeś zadowolenie z lektury.

Co do dystrybucji pozycji w Emipku - nie wiem jak moja wiedza ma się do rzeczywistości. Dla przykładu: w Białymstoku raz jest, raz jej nie ma. Nie mam pojęcia, czy została wykupiona, czy zdjęta z braku chętnych, czy trzeba sobie ją zamówić? W moim mieście jest tylko Dom Książki i tam rzeczywiście trzeba zamawiać, bo na całą księgarnię stoi sterta "Zmierzchu", a cała reszta fantastyki i horroru to zaledwie dwie półki.

Swoją drogą zauważyłam, że teraz coraz mniej książek w księgarniach jest. Są za to gazety, gadżety, pluszaki, kubki z naklejkami itp. Książki, które są do czytania (inne niż albumy, poradniki czy podręczniki) zajmują coraz mniej miejsca.

Co wiem: jeśli ktoś jest zarejestrowany na allegro - jest cała strona wyników, a sprzedaż prowadzą małe księgarnie, więc jest szansa, że mają mniej zamówień i będzie szybsza realizacja.

To tyle z moich uwag odnośnie rynku książki w Polsce :wink:
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.paranormalromance.fora.pl Strona Główna -> Lteratura nieromansowa(Autorzy) / Fantasy / Agnieszka Tomaszewska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 4 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin