Książkowe Niewypały

Shinedown

Temat, w którym można ostrzec innych przed słabą książką Wink

Można pisać, o różnym gatunku, nie tylko romansie. Krótko tytuł, autor i co się nam w książce nie podobało.

U mnie ostatnio, "Walcząc o Odkupienie" Kate McCarthy. Spodziewałam się co znajdę w książce. Ale, no kurcze fabuła tak strasznie oklepana, że aż biorą człowieka nerwy. I co stare, zgrane żerowanie na emocjach.
Bohater, który nie potrafi jasno określić swoich pragnień i jeszcze bardziej niezdecydowana bohaterka. Czyli idealny przepis na głupie, nic nieznaczące dramy. Przy tym bohaterowie często podejmują absurdalne decyzje. Czytasz i myślisz sobie "Hej, co ty robisz? Po co? Dlaczego? Jaki jest sens?"
Nie przeczytałam całej książki, bo idealnie przewidziałam co będzie dalej. A wystarczyło mi dobrnięcie do 50/60 strony. I już wiedziałam jak to wszystko się potoczy.
Zamawiając ją wiedziałam, że będzie to romans/obyczajówka, gdzie bohater jest żołnierzem i stąd zaczyna się jakby główny problem, który znajdzie rozwinięcie. Ale ta książka jest szalenie nieemocjonująca. Przynajmniej dla mnie. Nie polecam.

kejti

to jakaś nowość?

Nocny Anioł

Z tego co widzę to książka z 2019, zapamiętam by nie sięgać

kejti

To ja nie polecam "Obietnica" Jude Deveraux, więcej pisałam tutaj -> Link

Shinedown

Tak, z roku ubiegłego. Nie polecam. Oklepana strasznie fabuła. Myślałam, że chociaż bohaterowie wynagrodzą tą wadę. Niestety, Fin i jej dziwne myślenie tego nie zrobiło. Z resztą Ryan też nie lepszy.

Nocny Anioł

W takim razie ni czytamy, dzięki za przestrogę.

Shinedown · Wysłany: Sob 20:33, 07 Mar 2020 Temat postu:

Jedna z cenionych przeze mnie pisarek, Tillie Cole wydała coś co miało być świetne. A było okropne!! Mówię o połówce "Odnalezione Piękno", historia Beauty i Tanka. Okropieństwo!! Zupełnie nie polubiłam bohaterów. Jak w np. jedynce miałam do nich sympatię, to tutaj w ich połówce miałam ich dosyć! Miałam wrażenie, że to kolejna tandetna nowelka od AR, czy Madison Faye. Seks, wulgaryzmy, seks, ostry seks. I tak w koło. A nie jeszcze jakieś brednie o KKK...
Ciężko mi uwierzyć, że napisała to Cole. Jak już niektóre części Katów były słabe i męczące, tak ta połówka była straszna, najgorsza. Jeśli Cole ma tak dalej pisać, to nie będę czytać jej książek.

Zupełnie nie polecam!!

Shinedown

Katarzyna Mak - "Dotyk Anioła"

Nie dotrwałam nawet do połowy. Dlaczego? Bo nie mogłam czytać dalej jak bohaterowie zamienili dosłownie zdanie, dwa. Scena się urywa. Następuje nowy rozdział, w którym bohaterka budzi się w pokoju cudownego Bradleya (czy jak on tam ma). I niby się hajtnęli. Czy coś. No głupoty straszne.

Bohater już od pierwszych zdań kreowany na takiego supermocnego BOSSA, ale takiego, że hej.

Po czymś takim stwierdziłam, że nie mam siły, ani chęci czytać dalej.

Znowu miałam uczucie, że czytam inną książkę, niż tą, którą sugerował opis.

Nocny Anioł

Oj szkoda, a liczyłam na coś dobrego, nie cierpię urwanych książek . Czytałam kiedyś jedną i waliłam głowa w ścianę. Było tam np takie coś
I wtedy powiedział że mnie kocha odwróciłam stronę dalej a tam siedzę za śmietnikiem, aż się ryczeć chciało z bezsilności.

Shinedown

Czasem czytając takie durnoty, by nie powiedzieć, że śmieci zastanawiam się skąd piszący biorą takie pomysły.

Z opisu sądziłam, że będzie to romans z niezłą dramą. Ale taką do przeżycia. A tu jakieś dziwadło.

Po za tym już miałam alarm w głowie jak na okładce do tej książki "Dotyk Anioła" zdanie zachwalające dała niejaka K.H.Haner. Której na marginesie nie znoszę.

kejti

to ja kiedyś też czytałam coś takiego, tutaj w pracy siedzi i rozmawia z kimś i nagle w kawiarni je lunch z przyjaciółką - i tak ciągle, przeskoki, koszmarnie się to czyta

edit: przeczytałam jedną opinie i co tam się dzieje to szok, nie, nie, nie i jeszcze raz nie!

Nocny Anioł

I tym sposobem kolejna nadzieja że kupię sobie nowość poległa na starcie. Dramat!!!!!

Shinedown

Ostatnio na naszym rynku to jest istny wysyp gniotów od polskich autorek. Nikt tych książek chyba nie redaguje ani nic.

Nocny Anioł

Strasznie to smutne, ale co powiedzieć takie nasze społeczeństwo dużo i tanio.

Shinedown

Aż czasem nie chce mi się wierzyć, że ludzie mogą chcieć coś takiego czytać po sto razy. W takim koszmarnym wydaniu..